2010-05-21 10:31:29
Czasami trzeba pojechać do Meksyku, żeby spotkać miłość swojego życia (Kaśka, wiem, że regularnie zaglądasz na tego bloga, więc wiedz, że nie po próżnicy piszę takie wstępy!), trzeba pokonać tysiące kolejnych kilometrów, uczyć się kolejnych języków, żeby na własnym weselu usłyszeć westchnienia cioć: Boże, jak on na nią patrzy!
Gdyby ktoś jeszcze nie miał planów na długi czerwcowy łykend polecam Zamek w Rzucewie, (z piękną aleją lipową i plażą rodem z Opowieści z Narnii) który Sobieski sprezentował swojej żonie Marysi po urodzeniu syna. Ja na drugie też mam Marysia.